Dominika Dzikowska Kobieca Foto Szkoła

O MNIE

Cześć! Tu Dominika Dzikowska

Jestem fotografką, nauczycielką fotografii i założycielką Kobiecej Foto Szkoły. Mam ponad 20 lat doświadczenia w fotografii i 15 lat doświadczenia jako wykładowczyni. 

Kiedy uczyłam się fotografii, strasznie brakowało mi miejsca, które będzie na luzie, bez zadęcia. Gdzie będzie można nauczyć się wszystkiego prosto i z lekkością.

A ciągle trafiałam na internetowe fora dla samozwańczych ekspertów, gdzie można było co najwyżej narazić na kpiny.

Stąd wzięła się Kobieca Foto Szkoła i moje motto „Zero krytyki, maksimum wsparcia”

 

Kilka ważnych faktów o mnie:

Studiowałam w Warszawskiej Szkole Fotografii i na Uniwersytecie Warszawskim. Przez 10 lat byłam wykładowczynią w szkole fotograficznej, prowadziłam warsztaty fotograficzne w Zachęcie. 

 

Przez kilka lat pracowałam zawodowo jako fotografka portretowa i rodzinna. W tej chwili w 100% skupiam się na tworzeniu kursów i nie robię już sesji foto dla klientów.

 

Jestem totalnie wrażliwą osobą.  Wiele wskazuje, że mam ADHD. Przez wiele lat zmagałam się z zaburzeniami lękowymi i brakiem pewności siebie. Dlatego tworzę w sieci miejsce przyjazne: bez kąśliwych komentarzy i dram. Bardzo ważny jest dla mnie wątek dbania o zdrowie psychiczne i wspierania kobiet w ich rozwoju.

 

 

Fotografia to nie konkurs o złote kalesony. Nie ma się co wstydzić, kiedy coś nie wychodzi.

Mnie do dziś, po latach praktyki, zdarzają się błędy – i mówię o tym otwarcie.

Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi.

Moje podejście

W tym jestem świetna:

  • Umiem przekazywać wiedzę w naprawdę prosty, życiowy sposób. Chcę, żebyś ucząc się ze mną – szybko widziała efekt. Wiem, że nie masz czasu oglądać wielogodzinnych szkoleń i czytać skomplikowanych wywodów. Prosto, praktycznie i do celu – tak uczę fotografii.

 

  • Sprawię, że uwierzysz w siebie! Brzmi to z grubej rury, ale wiele kobiet pisze do mnie, że dzięki Wyzwaniom Kobiecej Foto Szkoły i dzięki listom ode mnie wreszcie odważyły się zawalczyć o swoje marzenia. Że czują się lepiej ze sobą, nie boją się popełniania błędów, mają w sobie więcej luzu. A fotografia, nawet w trybie manualnym, to bułka z masłem. 

 

  • Tworzę chyba najbardziej przyjazne miejsce w sieci do nauki fotografii. Nasze motto to „zero krytyki, maksimum wsparcia”. Nie wierzę w wytykanie błędów. To szybko zniechęca do nauki, podcina skrzydła. Sama przez takich „nauczycieli” i wyznawców metody kubła zimnej wody o mało nie zrezygnowałam fotografii.

Nie wierzę w wytykanie błędów. Surowa krytyka tylko podcina skrzydła. Sama przez takich „nauczycieli” i wyznawców metody kubła zimnej wody o mało nie zrezygnowałam z fotografii.

Moja Historia

Jak to się zaczęło

 

Miałam 10 lat. Tata dał mi stary rosyjski aparat na klisze i pozwolił trochę się nim pobawić. Grubą, czarną księgę zatytułowaną „Fototechnika” sama znalazłam na półce. 

Wyobraź sobie 10-letnią dziewczynkę, która chce robić ładne zdjęcia i trafia na rozdziały zatytułowane „Krzywizna pola obrazu”, czy „Układy symetryczne typu Gaussa”.

Na kolejnych stronach: wykresy optyczne i fizyczne wzory na otwór względny przysłony.

Najlepsze jest to, że po 20 latach praktyki w fotografii WCIĄŻ NIC NIE ROZUMIEM Z TEJ KSIĄŻKI.

Śmieję się teraz, że ta gruba „Fototechnika” to mój anty-wzór. Uczę fotografii dokładnie odwrotnie niż autorzy tego naukowego dzieła

Zamiast definicji i fizycznych wzorów – praktyczne wskazówki. Zamiast przeładowania teorią – proste kroki, które pozwalają stopniowo robić postępy.

Zamiast suchej techniki – wiedza podana tak, żeby od razu dało się ją wykorzystać na zdjęciach.

 

„Dziękuję za to, co robisz. Dzięki Tobie pokochałam robienie zdjęć."

Anna @annastraveler

„To właśnie dzięki Twojemu kursowi ruszyłam jak torpeda i stale się rozwijam. Dziękuję."

Marta @_margie_mg

„Kobieta petarda! Dzięki Ci za nieustanną inspirację, motywację i autentyczność”.

Magda @snapsbymags

Zapisz się na mój newsletter

W każdy czwartek wieczorem wysyłam newsletter, w którym piszę o fotografii, o moich przygodach i rozterkach. Czasem jest treściwie i pouczająco, czasem śmiesznie, a czasem wzruszająco i od serca.

Moje listy czyta już 50 tysięcy osób. A wciąż piszę je tak, jakbym pisała je do przyjaciółki.

 

.